...jeśli posłuchamy Andrzeja Piątka albo przeczytamy Wyborczą (wtedy jakieś zawody są).
Od dziś 6 razy w tygodniu trening. Siódmego dnia módlmy się o dobrą pogodę na kolejny tydzień.
Ruszamy z mikrocyklem.
Tydzień pierwszy.
Środa: (nie rozumiem, początek miał być w piątek. W takim razie już na starcie mamy pare dni wolnego). Trening wytrzymałościowo-szybkościowy. Rozgrzewka i interwały po płaskim; 5 powtórzeń po 30 sekund na max. Przeplatane z 15 sekundową jazdą na pół gwizdka. Ćwiczenie trwa 3,45 min. Należy wykonać 2 takie serie, no chyba że Hubert to 3.
Czwartek: trening wytrzymałościowy. Jazda w strefie tlenowej czyli 70-80% maksymalnego tętna przez 2 godziny.
Piątek: trening wytrzymałościowo-siłowy metodą powtórzeniową. 5 podjazdów pod wzniesienie 8-10% prawie na max z intensywnością 50 korboobrotów na minute. Po każdym podjeździe czekamy aż spadnie tętno i od nowa. W Koninie chyba tylko runda wokół złotej wchodzi w rachube. 5 rund w 50 minut – byłby wynik.
Sobota: tak jak w czwartek
Niedziela: trening wytrzymałościowo-siłowy metodą zmienną w terenie pagórkowatym. 2,5 godziny na tetnie max minus 40 uderzeń. Istotne aby podjazdy pokonywać na tętnie w przedziale: max minus 40, max minus 20 to już prawdziwy max. Chłopaki, dla trzydziestolatka będzie to miedzy
Poniedziałek: trening kompensacyjny. 1,5 godziny jazdy na tętnie max minus 60 uderzeń.
Wtorek: modlitwa
Tydzień drugi za tydzień