wiec pisze...
jest sie w marakeszu... czy jakos tak.
z agadiru autobusem. fura poszla na pake. zadnego problemu ani zadnej dodatkowej oplaty z tego tytulu nie bylo. wsiadanie w biegu. troche sie balem o zaladunek roweru w takich okolicznosciach ale ok. transport publiczny maja na poziomie nieosiagalnym dla krajow wysoko chyba rozwinietych. i dobrze bo padalo. i dzisiaj tez. ale od jutra pogoda brzytwa sie zapowiada. oczywiscie temperaturowo sie trzyma poziom nalezyty caly czas. towarzysko pierwsza klasa marokanska. oby tak dalej...
The Moment Liège-Bastogne-Liège Was Won
10 hours ago
1 comment:
ruszaj wiec, Stary. ja sledze mape w krolewskim apartamencie.
Post a Comment