Tuesday, December 22, 2009

20.15 do WA-WY

Jeszcze kilka krótkich chwil na lotnisku i w drogę. 10 godzin w poczekalni strzeli jak z bicza. Na zachętę prezent - strzał w 10.


4 comments:

maciej said...

no stary tylko żebyś nie skończył w tym Maroku jak ten koleś z INTO THE WILD bo gdzie będziemy Cię tam szukać jak nie wrócisz...

Anonymous said...

sumie mógłbyś czasem napisać jakieś info z podróży?

tomas said...

w sumie strasznie nie bylo. dzieki paulince i karolowi. towarzystwa to warszawy dotrzymali. za co dziekuje

Anonymous said...

a w drodze powrotnej dotrzymywali sobie wzajemnie:)