Monday, December 28, 2009

FOUM-ZGUID

... gdzies na pustyni - w drodze nad atlantyk. wczoraj nocka na metrazu u berberow. wioska sie zleciala. wspolna kolacja. ze 30 osob bylo. na wiosce 5 chat. nie wszyscy dali rade. kus kus i opowiesci ktorych i tak nie kumalem. wczoraj tez pierwszy rowerzysta sie trafil. troche razem przejechalismy. dzisiaj dwojka francuzow. ciezko kilometry wchodza. na 60 km potrzebuje 4 godziny - troche licho ale tak wychodzi, inaczej nie chce. co zrobic.

3 comments:

Anonymous said...

Stary, nie pekaj, ze licho. 60km to i tak sporo w takich warunkach. wzdluz wody bedzie lepiej...
m.hubert

Anonymous said...

Stary! Szacun! Właśnie sprawdziłem na mapie gdzie ty zakorbowałeś...powodzenia i obys się nie odwodnił i psycha z betonu! Trzymaj się - carlos /ars-emet/ from toronto

tomas said...

psycha z betonu ale nogi z waty. dzisiaj caly dzien na pustyni. 140 km weszlo. jak jest dobry wiatr to sie jedzie ale jak zawieje nie tak jak trzeba to miazga. przez 8 godzin ze 6 samochodow przejechalo. w tym jeden sie wladowal w stado owiec. za jednym razem polozyl 5 sztuk...