Tuesday, December 29, 2009

BERBEROWIE

Glowa rodziny - Mehmet. 62 lata. 7 synow i 5 corek. Ponoc gdyby tylko chcial wiecej to nie ma problemu... Obok chyba matka. zawinieta w koc. w pozycji embrionalnej. Na chate przyprowadzil mnie syn Mehmeta - Azis. Wygladal na 15 lat wiec stresior, ze stary pogoni sie pojawil. Ale ok.
Najpierw pierwsza kolejka herbaty - mowia ze to marokanska lyski. W miedzyczasie pojawila sie zona, kilku synow i pare corek. Do tego jacys kuzyni.
Kolejna porcja herbaty - wbili sie sasiedzi. Kiedy na stole pojawil sie kus kus prawie cala wies biesiadowala. w pomieszczeniu 5 na 2 metry. Kus kus niebo w gebie. Jako pierwszy jadl stary, ja jako gosc i 3 najstarszych synow. tyle bylo nakryc przy czyms co bylo stolem. Pozniej jadla babka, zona i reszta synow, kuzynow i sasiadow. Corki i ich kolezanki i sasiadki jadly w pomieszczeniu obok.
Po wszystkim starego glowa zabolala i towarzystwo rozeszlo sie do swoich izb. Komar wszedl w towarzystwie synow, sasiadow i kuzynow. Do spania nikt sie nie przebral ani nie myl. wygodne poslanie czekalo na podlodze. koc i poduszka. Rano sie zdziwilem, ze az tyle chlopa spalo w jednym pokoju.
Jeszcze poranna herbata, kasza na mleku - brrrr. wspolne zdjecie i w droge.
wyjatkowo mili i goscinni...

2 comments:

majic said...

mam nadzieję, że żadne "niepokalane" poczęcie się w tej rodzinie nie zdarzy

Anonymous said...

Polins, a Ty dalej w te bajki wierzysz?